Zdjęcie poglądowe plut. Aleksander Perz
Czujemy się, jakbyśmy żyli w środku poligonu – skarżą się mieszkańcy Grabianowa. – Wojskowe kolumny jeżdżą przez naszą miejscowość praktyczne przez całą dobę.
Wokół dosłownie wszystko się trzęsie. Główną ulicą Grabianowa jedzie konwój. Na początku dwa motory policyjne z włączonymi sygnałami dźwiękowymi, za nimi policyjny samochód „na bombach”, a potem kilkanaście ciężkich samochodów wojskowych, dużych ciężarówek. Kolumnę zamykają pojazdy policyjne. Jej przejazd sprawił, że nie tylko w Grabianowie, ale także w Białkach, wstrzymano czasowo ruch pojazdów.
– My tu żyjemy dosłownie jak na poligonie – mówią mieszkańcy Grabianowa. – Takie wojskowe transporty są codziennością. Już się zdążyliśmy do tego przyzwyczaić, ale gdy ktoś nas odwiedza, jest przerażony. Ludzie pytają: Co się u was dzieje? Czy założyli tu bazę wojskową?
Pani Justyna, mieszkanka wsi, wylicza, że w wojskowych kolumnach jedzie po kilka, czasem kilkanaście ciężkich pojazdów. – Przejeżdżają przez Grabianów praktycznie codziennie – zaznacza. – Aż strach z domu wychodzić. Pojazdy są wielkie, obawiam się, że mogą uszkodzić fundamenty mojego domu. Boimy się też o dzieci, bo dla nich takie „wojskowe parady” to atrakcja, więc biegną, żeby je oglądać.
W pobliskim lesie od lat jest poligon wojskowy, ale poprzednio wojskowe kolumny nie jeździły tam przez centrum Grabianowa. Mieszkańcy skarżyli się wprawdzie na uciążliwości związane z takim sąsiedztwem, ale zazwyczaj chodziło o hałasy ze strzelnicy. Teraz poligon już praktycznie zaanektował niewielką miejscowość.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i e-wydaniu (kup teraz) "TS" nr 21.
najstarsze
najnowsze
popularne