24-letniemu mężczyźnie „nadprogramowo” zoperowano zdrowe kolano. I poskąpiono wyjaśnień.

Na wczorajszym marszu w Warszawie, nazywanym marszem w obronie wolności i sprzeciwu wobec rządów PiS, nie zabrakło siedlczan i mieszkańców naszego regionu.
W Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim pomyłkowo zoperowano pacjentowi zdrowe kolano.
24-letniemu mężczyźnie „nadprogramowo” zoperowano zdrowe kolano. I poskąpiono wyjaśnień.
Pan Szymon z powiatu łukowskiego na początku marca miał przejść w siedleckim szpitalu wojewódzkim operację wyjęcia śruby z kostki skręconej jesienią ubiegłego roku. Operacja się odbyła, ale po niej okazało się, że oprócz kostki zoperowano mu także... kolano. Po wybudzeniu się młody mężczyzna poczuł w nim straszliwy ból. Zobaczył też opatrunek na kolanie. Jak mówi „Tygodnikowi”, pracownicy szpitala bagatelizowali sprawę i poinformowali go, że w wyniku pomyłki doszło tylko do powierzchownego nacięcia skóry, a po wszystkim założono mu 1 szew.
Wkrótce jednak wyszło na jaw, że szwów jest aż 6, a ból nie mija. Lekarz, który przeprowadził na panu Szymonie nieplanowaną operację, zdawkowo przeprosił go za pomyłkę, ale unikał szczegółów. Mężczyźnie poskąpiono ich też, kiedy opuszczał szpital. Dlatego wysłał pismo do dyrekcji z prośbą o wyjaśnienie.
Do dziś go jednak nie otrzymał. Tymczasem kolano ciągle pana Szymona boli.
- Boimy się, że stało się dużo więcej niż „rozcięcie podskórne” - mówi rodzina mężczyzny i dodaje: - Szpital nie wykazał się nawet zwykłą ludzką empatią. Nie było rozmowy. Nikt nawet nie zadzwonił z pytaniem, jak się czuje. Tak, jakby szpital nie poczuwał się odpowiedzialności za tę „pomyłkę”.
„Tygodnik” zapytał o sprawę dyrekcję placówki. Czekamy na odpowiedź.
najstarsze
najnowsze
popularne