reklama

Porachunki narkotykowe i spalony samochód

Garwolin, Łaskarzew

Aga Król 2023-03-23 07:25:19 liczba odsłon: 8832
Porachunki narkotykowe i spalony samochód - fot. KPP Garwolin

Porachunki narkotykowe i spalony samochód - fot. KPP Garwolin

Garwolińscy policjanci doprowadzili do końca sprawę podpalenia samochodów, do którego doszło w Łaskarzewie pod koniec ubiegłego roku. Powodem dokonania tego czynu miały być rozliczenia narkotykowe.

reklama

Łącznie czterech podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych. Zarzuty ciążące na sprawcach są poważne, jednak sposób ich działania przypomina bardziej serię pomyłek, niż przestępcze porachunki.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku doszło do pożaru samochodów, zaparkowanych na ulicy Andersa w Łaskarzewie. Policyjne czynności doprowadziły do ustalenia, że sprawca rzucił w mercedesa koktajlem Mołotowa, w wyniku czego pojazd ten i znajdujące się obok mitsubishi uległy spaleniu. Wartość strat wyniosła 40 tys. zł. Policjanci zatrzymali wtedy jednego ze sprawców.

- Kryminalni w dalszym ciągu zajmowali się sprawą. Ich wnikliwa i drobiazgowa praca doprowadziła do kolejnych zatrzymań. Policjanci dotarli zarówno do zleceniodawców, jak i kolejnych wykonawców. Zatrzymali jeszcze 3 innych mężczyzn zamieszanych w to przestępstwo. Do ostatniego z  zatrzymań doszło w ubiegłym tygodniu na terenie Warszawy – mówi podkom. Małgorzata Pychner oficer prasowa garwolińskiej policji.

Jak ustalili policjanci, sprawcy działali według przyjętego planu. Jeden z nich zlecił podpalenie konkretnego samochodu. Za wykonanie zlecenia wykonawcy mieli otrzymać zapłatę.

- Podczas przygotowywania się do przestępstwa jeden ze sprawców „przy okazji” włamał się do budynku na pobliskiej posesji i ukradł elektronarzędzia. Jego rozpoznanie nie było jednak precyzyjne – mówi pani rzecznik - Podczas pierwszego podejścia mężczyźni uszkodzili nie ten samochód, o który chodziło zleceniodawcy. Kolejnym razem nie mieli sposobności do działania, dlatego postanowili spalić inny, przypadkowy pojazd. Żeby mieć dowód na wykonanie zadania sfilmowali płonące auto telefonem. Jeden z nich robił to jednak na tyle nieudolnie, że poparzył sobie dłonie i przypalił włosy.

Mężczyźni (32-41 lat) usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt. Za zniszczenie lub uszkodzenie cudzej rzeczy kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.

 

 

 

Komentarze (4)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

reklama
reklama
reklama
Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.