Wszystko wskazuje na to, że od lutego oddział dziecięcy w łosickim szpitalu będzie zawieszony. Powód? Brak lekarzy

W oddziale jest zatrudnionych dwóch lekarzy – ordynator Andrzej Żaczek i dr n. med. Mariusz Gocał. Pozostali medycy przychodzą jedynie na dyżury.

– Jakiś czas temu doktor Żaczek jak i doktor Gocał mówili, że będą chcieli odejść. A w listopadzie złożyli wypowiedzenia. Przestaną pracować od 1 lutego – mówi Grażyna Podlipniak-Sobczyńska, dyrektor łosickiego SPZOZ. – Doktor Gocał chce mieć tylko prywatną działalność lekarską, a doktor Żaczek po prostu jest już zmęczony codziennym dojeżdżaniem do Łosic. Chce podjąć pracę w przychodni w swoim mieście.

Dyrektor szpitala nie ukrywa, że od miesięcy szuka lekarzy na stanowiska ordynatora i asystenta.

– Z tych poszukiwań nic nie wynika. Już wszystkich lekarzy w okolicy obdzwoniłam. Dzwoniłam nawet do Warszawy, do Lublina i do koleżanki pediatry w Olsztynie. Dajemy płatne ogłoszenia na specjalnej stronie internetowej, gdzie są tylko oferty pracy dla lekarzy. I pies z kulawą nogą się nawet nie zgłosił. Ani jedna osoba, ani jedna – podkreśla dyrektor szpitala.

Ona sama jest lekarzem pediatrą. Nie może być ordynatorem, bo jest dyrektorem. Na oddziale dziecięcym jedynie dyżurowała.

– Brakuje pediatrów praktycznie wszędzie. Już wcześniej odchodzili ze szpitali do przychodni, gdzie lepiej zarabiają. Część przekwalifikowała się na lekarzy rodzinnych. Wielu doświadczonych pediatrów odchodzi na emeryturę, a mało młodych lekarzy kształci się w tym kierunku. To ciężka specjalizacja i mało płatna. Lekarze wolą lepiej płatne specjalizacje, jak ortopedia czy medycyna estetyczna, tam są pieniądze.

Dyrektor SPZOZ w Łosicach przygotowuje już dokumenty dla wojewody i NFZ, by poinformować o zawieszeniu działalności oddziału dziecięcego.

– Gdybym znalazła lekarzy od 1 lutego, to byłby naprawdę cud. Więc już chyba nie ma wyjścia.

Cały tekst do przeczytania w najnowszym papierowym i e-wydaniu „TS” nr 4.