Na oddziale dziecięcym garwolińskiego szpitala powstanie miejsce, gdzie będą mogli odpłatnie nocować pacjenci nieposiadający ubezpieczenia. Osoby towarzyszące pacjentom będą mogły z kolei kupić posiłek ze szpitalnej kuchni.

Radni powiatu garwolińskiego zmienili status SPZOZ w Garwolinie, zezwalając placówce prowadzić inną działalność niż leczniczą. Chodzi o usługi parkingowe, szkoleniowe oraz działalność gastronomiczno-hotelarską.

– Jeśli uda nam się rozkręcić, przepraszam za kolokwializm, porody rodzinne, to jest możliwość pobrania niewielkiej opłaty wyrównującej za posiłek. Jeśli osoba towarzysząca rodzącej zechce zjeść obiad, to by móc go sprzedać, musimy mieć tę usługę w statucie – wyjaśniał radnym dyrektor garwolińskiego SPZOZ Krzysztof Żochowski.

Rodzice dzieci przebywających na oddziale nie muszą kupować posiłków, bo zgodnie ze stanowiskiem rzecznika praw pacjenta, to szpital im go zapewnia podczas hospitalizacji dziecka. Ale już innym osobom towarzyszącym nie. One będą mogły teraz posiłek kupić.

Jest jeszcze pomysł na usługi hotelarskie. Zrodził się po rozmowie z jednym z ordynatorów. – Dotyczy oddziału dziecięcego – tłumaczył dyrektor Żochowski. – Zwrócił się do mnie
ordynator, który w wolnych chwilach pełni funkcję lekarza kilku ambasad państw bliskowschodnich, muzułmańskich. Gdy trzeba je kierować na badania, to nie przysługuje im darmowa obsługa zdrowotna (ze względu na brak ubezpieczenia NFZ). Więc jeśli trzeba ich gdzieś kierować na badania, na które mają wydać pieniądze, to czemu nie do nas? Usługa hotelarska dla nich i osób im towarzyszących będzie zorganizowana bez uszczerbku
dla kontraktu z NFZ. Oddział dziecięcy generuje ogromne straty, a tą usługą je zmniejszymy. Pozwoli to nam dłużej przeżyć. Jak to mówią: „grosz do grosza”. A na pediatrii zwykle mamy wolne łóżka, bez uszczerbku dla świadczeń zdrowotnych możemy przeznaczyć jedną czy dwie sale na komercyjne usługi hotelarskie.