
W Suchożebrach doszło do zderzenia trzech samochodów.
No i mamy dwa sposoby mycia rąk – rządowy i opozycyjny. Oba z poważnymi rekomendacjami, doktorską fachowością i prawdziwie senatorską powagą. Jedni rodacy pucują kończyny górne jak senacki eksmarszałek Stanisław Karczewski, drudzy – jak marszałek obecny Tomasz Grodzki.
Eksmarszałek naciska dozownik z płynem dezynfekującym łokciem. Kolano podobno nadwyrężył w poprzedniej kadencji, gdy przepychał ustawy. Natomiast marszałek Grodzki sprawnie posługuje się kciukiem. Eksmarszałek alarmuje, że marszałek obecny źle robi, bo najwięcej zarazków jest właśnie na kciuku. No właśnie. Wszyscy chcą mieć czyste ręce, a jak tu przyjąć kopertę bez użycia kciuka?