Znęcał się nad żoną. Otrzymał zakaz zbliżania się do żony na odległość... 10 kilometrów. Twierdzi, że przez to stał się bezdomny.

W Suchożebrach doszło do zderzenia trzech samochodów.
rys. M. Andrzejewski
Znęcał się nad żoną. Otrzymał zakaz zbliżania się do żony na odległość... 10 kilometrów. Twierdzi, że przez to stał się bezdomny.
Przez wiele lat byli normalnym małżeństwem. On pracował jako kierowca TIR-ów, ona zajmowała się ich niepełnosprawnym synem.
– Wszystko się popsuło, jak przestałem przynosić pieniądze do domu. Zachorowałem na Parkinsona, poszedłem na rentę. Żona nie pozwała, by odwiedzali mnie koledzy, zabroniła założenia Internetu w domu – opowiada pan Andrzej.
Żona twierdzi, że pan Andrzej zawsze był agresywny, a jak przestał pracować, to jego agresja się nasiliła. Zaczął się nad nią znęcać. Psychicznie i fizycznie. Kontrolował ją, popychał, wyzywał, szarpał, zabraniał korzystać z telefonu. Nie wzywała policji. Odważyła się to zrobić po raz pierwszy latem ubiegłego roku. Zabrał jej wtedy telefon komórkowy, który sobie kupiła, i nie chciał oddać. Szarpali się. Ona go ugryzła, on bił ją po twarzy. Po drugiej awanturze, miesiąc później, gdy dusił ją, wyskoczyła przez okno, by uciec. Wtedy sąsiadka wezwała policję.
Żona pana Andrzeja trafiła do szpitala. Małżeństwu założono niebieską kartę. Zanim ona wyszła ze szpitala, on otrzymał nakaz opuszczenia domu i dozór policyjny. Miał też zakaz zbliżania się do żony na odległość 100 metrów.
PIERWSZY WYROK
najstarsze
najnowsze
popularne