Od kilku dni na Facebooku wrze dyskusja na temat zabezpieczenia przejazdu rowerowego na ul. Składowej, aby rowerzyści się tam nie wywracali.

Została nawet stworzona pewna akcja, która popiera łamanie tam przepisów, poprzez jazdę rowerem po chodniku. Niestety nie mam już dostępu do tej dyskusji, gdyż Pani która to zapoczątkowała, usunęła mój antykomentarz niepopierający jazdy rowerem po wąskim chodniku na ulicy Składowej oraz zablokowała mnie, tak, jak wiele innych osób, które się z nią nie zgadzają. Przypomniałam w nim miedzy innymi, że po drugiej stronie przebiega ścieżka rowerowa, a rowerzyści sami narażają się na urazy. Są zagrożeniem również dla pieszych.

Drogi Tygodniku, może przedstawicie na swojej stronie sytuację na Składowej od strony pieszych? Ja w komentarzu pod tym absurdalnym wydarzeniem opisałam kilka sytuacji, gdzie przez 16 lat chodzenia wąskim chodnikiem na Składowej, niejednokrotnie byłam potrącona przez rower, musiałam schodzić na ulicę, bądź byłam wyzywana za to, że nie zeszłam z drogi rowerzystom. Znam przypadki, gdzie moja znajoma została potrącona wraz ze swoim malutkim dzieckiem w wózku. Kolega został pobity przez agresywnego rowerzystę, bo nie ustąpił mu miejsca i nie zszedł na ulicę.

Takich komentarzy, jak mój pod postem Pani (...) było o wiele więcej, lecz Pani ta konsekwentnie usuwa każdy komentarz, który jest anty jej pomysłowi zabezpieczenia przejazdu. Moim zdaniem problemu na ulicy Składowej z wypadkami rowerzystów by nie było, gdyby stosowali się oni do obowiązujących tam przepisów ruchu drogowego, określonych znakiem zakazu poruszania się rowerów po chodniku. Na ścieżkę rowerową pięknie prowadzą dwa przejścia dla pieszych.

Czy nagonka Pani (...) nie jest aby spowodowana poparciem Pana Karola Tchórzewskiego w wyborach prezydenckich? Czy kandydat na PREZYDENTA MIASTA naprawdę musi pozwalać na łamanie przepisów po to, aby złapać jak największą ilość wyborców?

Bardzo proszę o zajęcie się tą sprawą i opisanie jej od tej drugiej strony - strony pieszych, którzy są na Składowej bardziej narażeni na niebezpieczeństwo przez łamiących prawo rowerzystów, niż oni poprzez swoją nieodpowiedzialność i nieprzestrzeganie przepisów.