Siedlczanka wzięła udział w programie „Hipnoza”. Opowiada nam o swoich wrażeniach.

W Dzień św. Walentego grupa morsów przygotowała świąteczna kąpiel w lodowatej wodzie.
fot. Aga Król
Siedlczanka wzięła udział w programie „Hipnoza”. Opowiada nam o swoich wrażeniach.
– Przygoda życia! – tak o „Hipnozie” mówi siedlczanka. – I każdemu polecam, żeby najpierw coś przeżył, a dopiero później oceniał.
Uczestnicy TVN-owskiego show poddawani są hipnozie. Każe im się wówczas wykonywać różne zadania. Ewie Łyś hipnotyzer polecił nie wpuszczać do baru nikogo nowego, bo może to być klient, który awanturował się poprzedniego wieczoru. Siedlczanka była tak skuteczna w działaniu, że kilkakrotnie wyprowadziła znanego choreografa Agustina Egurollę.
– Nie wiedziałam, z kim się szarpię – przyznaje ze śmiechem.
Program „Hipnoza” budzi sporo emocji. Już po pierwszym odcinku wylała się fala hejtu. Pisano, że występują tu statyści, a wszystko jest ustawione.
– Nieprawda – mówi Ewa Łyś. – Wszystko dzieje się naprawdę. W telewizji jest pokazana niecała godzina, a nagranie naszego odcinka trwało prawie 20 godzin!
Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.
najstarsze
najnowsze
popularne