Ok. godz. 19 na ul. Warszawskiej w Siedlcach, niedaleko Hotelu “Hetman” około 60-letni mężczyzna kierujący samochodem osobowym potrącił na przejściu dla pieszych 14-letnią dziewczynę.
Nastolatka została zabrana przez pogotowie do szpitala. (JMM)
35 KOMENTARZE
Można się było tego spodziewać
Dawno spodziewałem się, że posypią się tu trupy, kierowcy czują, że zjeżdźają z miasta lub do niego jeszce nie wjechali, a tu przejście dla pieszych, często korzystane do ulubionego sklepu Topaz. W takim M.M.(Stojadłach) nie pozwolono oddać markietu Carrefour, zanim nie będzie sygnalizacj świetlnej na ul. Warszawskiej. Oczywiście wyrazy ubolewania z zaistnałego zdarzenia.
dziadki
Takie dziadki no i babuszki po 55. roku życia powinni przechodzić badania lekarskie oraz kurs jazdy (szkoleniowy), bo może nie wszyscy, ale większość stanowi zagrożenie dla innych kierujących oraz pieszych.
mam nadzieję, że to nic poważnego
Przejeżdżałam tamtędy tuż po zdarzeniu. Nie wyglądało to strasznie. Mam nadzieję, że dziewczynie nic nie będzie. Faktycznie w tej okolicy przydałyby się pasy, bo piesi przechodzą tu z duszą na ramieniu, ale często też wchodzą na pasy, nie biorąc pod uwagę drogi hamowania samochodu. Poza tym na Warszawskiej jest po prostu ciemno. Do tego mokra nawierzchnia i bieda gotowa.
Brawura i głupota
To przejście jest naprawdę niebezpieczne! Patrole powinny tam często stać i być widoczne a nie pochowane gdzieś po lasach i krzakach! Pozwolę sobie zwrócić uwagę na ulicę Łukasińskiego tam dopiero jest tor wyścigowy codziennie rano i w godzinach południowych. Kierowcy skracają sobie drogę chcąc ominąć zakorkowany wiadukt z taką prędkością, że ledwo widać kolor samochodu! Nigdy nie widziałam tam ani jednego patrolu a powinien tam stać! Może kilka wysokich mandatów i punkty karne dałyby do myślenia “kierowcom”! Czy za każdym razem musi dochodzić do nieszczęścia żeby odpowiednie władze zareagowały?!
a może w końcu
policja i media przestaną wmawiać pieszym, że “pasy” to przedłużenie chodnika? zrobiliście dużo złego i macie na sumienie wielu pieszych wmawianiem im że samochód ma obowiązek się zatrzymać…
A samochodu nie widziała?
A samochodu, że nadjeżdża, to nie było widać? Pieszy uważa, że jak na pasach, to on jest najważniejszy, ale prawda jest taka, ze pieszy nie znaczy nic w porównaniu do pędu (przypominam masa samochodu * prędkość) wiec czasem warto zrezygnować z bycia świętą krowa i pomyśleć choć chwile. Wyrazy współczucia dla dziewczyny.
do
Mieszkam z drugiej strony Łukasińskiego i widzę, co tam się dzieje nie tylko rano, nawierzchnia tragiczna, a kierowcy nierzadko mają tam po co najmniej 80km/h, i zgodzę się z tym w 100%, że czasem ciężko zobaczyć kolor auta, tam prędzej czy później dojdzie do tragicznego wypadku na wysokości łuku przy zjeździe w karier, bo nie raz się mijałem z jakimś wariatem – czytaj przygłupem – który leciał w stronę mostu garwolińskiego i się zdziwił, że ktoś może jechać w przeciwną stronę i to dokładnie na łuku, i pierwsze, co zrobił, to gwałtowne depnięcie po hamulcach! Raz nawet zaczepił mi o lusterko, ale jak wykręciłem i dojechałem do mostu garwolińskiego, to już nie było gościa i nie wiadomo było, w którą stronę pojechał! Więc można się domyśleć, jak wolno się poruszał!
potracenie
Wspolczuje tej malej, ale dzis mialem takie zdarzenie: jechalem okolo 16.00 ulica Prusa wolniej niz cztredzistka i nagle wylonily mi sie przed maska dwie mlode slepe “swiete krowy”, ktore, nie zwazajac na to, ze jest totalna zgnilizna, czyli mzawka, bardzo ograniczona widocznosc, slisko jak na lodzie, jak gdyby nigdy nic wpie…laja sie na pasy bez rozejrzenia sie, czy nic nie nadjezdza, bo one maja na pasach pierwszenstwo. A potem kierowca winny. Takie bezmyslne zachowanie to prowokowanie wypadkow. Jak ktos ma sklonnosci samobojcze, to prosze: mnie w to nie mieszajcie, sa lepsze skuteczniejsze sposoby.
zgadzam się z borysem
Zgadzam się z borysem, wielu pieszych oduczyło się ostrożności, jak mawiał mój nieżyjący teść “cmentarze są pełne tych, co mieli pierwszeństwo przejazdu” odnosi się to też do pieszych, niestety.
Pechowe miejsce
W ciagu ostatnich kilku miesiecy to juz ktorys z kolei wypadek w tym miejscu. Poprzedni byl chyba ze 2 miesiace temu. Na ulicy zostal tylko but przechodnia. Samochody tez tutaj czesto sie stukaja. Wniosek taki, ze miasto nie nadaza z budowa infrastruktury za swoim rozwojem (czytaj swiatla w takim miejscu to koniecznosc).
Tam mieszkają
– Wiedziałem, że wcześniej czy później tam coś się stanie. Miałem podobną sytuację w tym miejscu w sierpniu. Trzy, może ok. czternastoletnie damy przebiegły mi przed samochodem w ostatniej chwili przez ul. Warszawską i pobiegły do TOPAZA. Uwaga! Miałem wrażenie, że one to robiły dla sportu – po przebiegnięciu cieszyły się.
do Borys
A Ty przestań wmawiać, że jest inaczej i nie sugeruj, że winę za potrącenie na pasach ponosi zawsze pieszy. Nie wiemy tu, w którym miejscu przejścia znajdowła się ta dziewczyna, kiedy uderzył ją samochód. Nie wiadomo więc, czy wtargnęła na jezdnię, czy kierowca jechał z nadmierną prędkością. Nie przesądzaj z góry winy innych niż prowadzący pojazd. Jeżdżę bardzo często ul. Warszawską i widzę, na co stać niektórych użytkowników ruchu, bez względu na to, czy przemieszczają się pieszo, czy też na 2- albo 4 kołach. Skłaniam się jednak do opinii, że winni są kierowcy, przekraczający dozwoloną prędkość.
zenada
Żenujace – pieszy to rzecz swieta, niejednokrotnie jest juz na pasach i sie jeszcze go omija, a ciekawe, co mówi kierowca, ktory rowniez jest pieszym. Nie wiem, nie mieszkam w Siedlcach. Jestem w Hiszpanii, ale powiem wam, ze tu wchodzac na jezdnie to nawet nie musisz patrzec, czy jedzie samochód, oni sami sie zatrzymoja, jak widzi, ze dochodzisz do przejscia dla pieszych i tu jakos nie ma wypadkow z udzialem pieszych. Malo tego – kierowca, który nie zauwazy, ze chcesz przejsc jeszcze i jeszcze nie jestes na pasch, to to cie przeprasza gestem reki tak w ogle policjant który zobaczy, ze pieszy stoi i czeka, zeby przejsc, to taki kierowca dostaje ogromna kare lub traci prawko na 2 miesiace.
Auto zatrzymało się dosłownie na przejściu więc nie sądze aby szybko jechał.
Między pieszym a kierowcą od dawna istnieje gra psychologiczna, polegająca na wzajemnym sprawdzaniu swojego zaufania, pieszy wchodzi na pasy i stoi, patrząc się, czy kierowca się zatrzyma, a kierowca czy ten osobnik, co stoi na pasach, robi to, bo chce przejść i mnie widzi i poczeka, czy wejdzie mi pod koła, bo mam na liczniku 50 i nie zdołam się zatrzymać. Jakoś mieszkam przy trasie dk2 i przez wiele lat nie było tam pasów i zawsze jakoś przeszedłem, fakt, że czasem czekało się 5 minut, ale się udawało. Na tych przejściach brakuje tylko oświetlenia, bo nie widać, czy ktoś stoi za słupami czy nie, w dzień jakoś nikt nikogo nie potrącił, zawsze wieczorami to się dzieje.
kierowco, pomyśl o pieszych
Mieszkam w tych okolicach od wielu lat i przechodząc przez jezdnię wchodzę na pasy “na chama”, bo inaczej mogłabym stać nawet godzinę, a przejeżdzający kierowcy nie zatrzymują się. Proszę mi wierzyć, że bardzo rzadko kierowca sam, z własnej woli zatrzymuje się przed pasami widząc czekających przed pasami pieszych, matkę z wózkiem, kobietę z zakupami, itp;
do rowerzysty
Przeczytaj jeszcze raz mój wpis, potem jeszcze raz, a potem wskaż mi, gdzie napisałem konkretnie o tym wypadku i oceniłem, kto miał pierszeństwo? Ach i uwierz, że nawet padając pod samochód, jadący 40km/h, doznasz koszmarnych obrażeń…
Uwaga
Trzeba uwazac, pogoda jest taka, jaka jest, szybko robi sie ciemno, wiec ciezki czas dla kierowcow, a piesi tez powinni brac pod uwage to, ze na jesieni czy w zimie nie jezdzi sie tak, jak w lato. Wiecej wyobrazni.
prawda
jest taka, że na przejściu w ogóle nie widać pieszych -brak oświetlenia – ale też prawda jest, że niektórzy przechodnie zachowuja sie tak, jakby celowo chcieli zostać potrąceni przez samochód, włażą pod te, które nie jadą zbyt szybko, aby odnieść jak najmniejsze obrażenia, a jednak coś uzyskać. Jeżdżę tędy bardzo często i takie mam właśnie wrażenie. Najczęściej wychodzi sie pod samochody skręcające w ul. Daszyńskiego, bądź z niej wyjeżdżające. Wtedy obrażenia są niewielkie, a odszkodowanie można dostać. Wiem, że posypią sie na mnie gromy za ten nick, ale mam to w nosie. Kto jeźdźi często tym odcinkiem Warszawskiej przyzna mi rację.
do Borys
Wygłaszasz opinie w kontekście konkretnego wypadku w konkretnym miejscu, w tym przypadku na przejściu dla pieszych. Kwestionujesz jednocześnie wykładnię prawa, stosowaną przez policję w odniesieniu do tego miejsca i obowiązku zatrzymania się samochodów przed przejściem i przepuszczenia znajdujących się na nim pieszych. Po mojej krytyce odpowiadasz, że nic nie oceniałeś ani nie odnosiłeś się do opisanego w notatce prasowej zdarzenia. Masz problemy z artykułowaniem swoich myśli? Do konkretnych wydarzeń piszesz komentarze nie mające z nimi związku? Jeśli tak, to wybacz, ale coś z Tobą nie w porządku. Jeżeli już masz taką potrzebę, że musisz koniecznie “stukać” w klawiaturę, to załóż sobie bloga i tam zamieszczaj swoje “złote myśli”, a nie zaśmiecasz nimi forum. 🙂
do rowerzysty
Ja nie mam prolemów z artykułowaniem swoich myśli, zawsze je jasno i zapewne kontrowersyjnie, ale prezentuję. Zarzuciłes mi coś, czego nie napisałem, i potrzebowałeś kilkunastu linijek tekstu, żeby choć “uprawdopodobnić” swoją tezę, więc zastanów się, kto ma problem z “arykułowaniem” – jak sobie założysz swoje forum, to będziesz sobie mógł pisać o “zaśmiecaniu” – bo na razie to Twoja “twórczość” to zaśmiecanie…
cd do rowerzysty
Może zburzę Twoje postrzeganie świata, ale wiedz, że wcale nie zawsze pieszy ma pierszeństwo, nawet na pasach, poczytaj dokładnie KRD (widzę, że muszę jaśniej dla co niektórych, więc piszę jeszcze raz – nie wiem, jak było w tym przypadku – z tekstu nic nie wynika).
Do
Wiesz co? Jak Ty nie jesteś w stanie stwierdzić, jakiego koloru jest auto przejeżdżające obok Ciebie 80-100 km/h, to Ty oddaj prawo jazdy, bo nie masz prawa go mieć. I takie niedojdy jeżdżą po ulicach. Coś przejechało 80 km/h i on nie wie, jakiego było koloru. K*** ja p***!
Dokąd zmierzamy?
Dyskusja jak zwykle – na poziomie. Nikt nie ustosunkuje się do postu yo i nie napisze: od dzisiaj będę przepuszczał pieszych, wpuszczał auto z podporządkowanej i ustępował pierwszeństwa, bo tak robią w całym cywilizowanym świecie. Bez dyskusji i obrzucania się paragrafami, artykułami, kodeksami i…wyzwiskami. Ale do nas dotarł na razie zachodni złom, cywilizacja i mentalność – kierowcy z klasą jadą wolniej.
do Borys
Gdzie ja napisałem, że pieszy ma zawsze pierwszeństwo? Masz trudności z odnalezieniem? Słusznie, bo sam to zmyśliłeś. Ja pisłem o: “obowiązku zatrzymania się samochodów przed przejściem i przepuszczenia ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA NIM PIESZYCH.” To chyba nie to samo, co mi imputujesz?
Sześć linijek tłumaczenia wystarczy, czy potrzeba jeszcze kilkadziesiąt, abyś zrozumiał, że wygłaszasz opinie bzdurne, a nie kontrowersyjne?
szu szu
W tym miejscu jest bardzo niebezpiecznie dla przechodniów i dla kierowców. Już od dawna powinny tam być światła lub rondo. Jest to końcówka miasta i każdy kierowca przyciska pedał. Przejście dla pieszych jest słabo oznakowane i oświetlone. Przejść tamtędy lub wyjechać z Daszyńskiego graniczy z cudem, a co będzie jak otworzą w Strzale przedłużenie Pisków Zam. To dopiero będzie się działo. Wspólczuję ludziom, mieszkającym przy Daszyńskiego. Wywalili ogromną forsę na mieszkania i będą mieli korek pod oknami.
do rowerzysty
bzdurne?? dlatego że uważam, że często piesi są sami sobie winni?, że rowerzyści nie powinni wyprzedzać z prwej strony i że kodeks drogowy wcale nie daje pieszym bezwzględnego pierszeństwa nawet na przejściu? to są bzdurne opinie? no to sorry ale nie mamy o czym gadać, i nie licz więcej na ripostę
Wiele młodych osób chyba lekceważy sobie życie i zdrowie innych osób, a przede wszystkim własne. Jeżdżąc drogami przez nasze miejscowości wiele razy spotykałem się z sytuacją, że kilkunastoletnie osoby spacerują prawie że środkiem drogi i nic sobie nie robią z tego, ze co chwila jedzie samochód. Nawet nie zejdzie taki panicz czy hrabina z jezdni. Jezdnia przeznaczona jest do ruchu pojazdów a nie do spacerów. Dopiero jak któryś dzieciak znajdzie się na masce samochodu to się szuka winnych.
słów jak jeżdzimy, na pieszych należy uważać a szczególnie na drogach bez chodnika, a na dzieci to szvczegółnie. Odrobina rozsądku nie zaszkodzi. Teraz poda są kałuże i należy zdjąć nogę z gazu, zatrzymać się przed pasami- oni mokną, my pod dachem.
Ludzie, skończcie z tym , że zwalacie winę na dzieci.. Przecież one niczemu nie są winne, bo spacerowały same bez opieki dorosłego. Mam nadzieje że to ten kierowa ××× w tym więzieniu .. Bo on powinien uważać szczególnie.
Wielu siedlczan zastanawia się, co powstanie w miejscu budynków handlowych i przystanku dla busów przy ul. Sienkiewicza, nieopodal ronda św. Andrzeja Boboli. Już wiemy! Inwestor PSS Społem planuje wybudować w tym miejscu budynek mieszkalno-usługowy.
Można się było tego spodziewać
Dawno spodziewałem się, że posypią się tu trupy, kierowcy czują, że zjeżdźają z miasta lub do niego jeszce nie wjechali, a tu przejście dla pieszych, często korzystane do ulubionego sklepu Topaz. W takim M.M.(Stojadłach) nie pozwolono oddać markietu Carrefour, zanim nie będzie sygnalizacj świetlnej na ul. Warszawskiej. Oczywiście wyrazy ubolewania z zaistnałego zdarzenia.
dziadki
Takie dziadki no i babuszki po 55. roku życia powinni przechodzić badania lekarskie oraz kurs jazdy (szkoleniowy), bo może nie wszyscy, ale większość stanowi zagrożenie dla innych kierujących oraz pieszych.
mam nadzieję, że to nic poważnego
Przejeżdżałam tamtędy tuż po zdarzeniu. Nie wyglądało to strasznie. Mam nadzieję, że dziewczynie nic nie będzie. Faktycznie w tej okolicy przydałyby się pasy, bo piesi przechodzą tu z duszą na ramieniu, ale często też wchodzą na pasy, nie biorąc pod uwagę drogi hamowania samochodu. Poza tym na Warszawskiej jest po prostu ciemno. Do tego mokra nawierzchnia i bieda gotowa.
Re: dziadki
Ciekawe, czy gdy sam bedziesz dziadkiem, tez bedziesz tak mowil?
Brawura i głupota
To przejście jest naprawdę niebezpieczne! Patrole powinny tam często stać i być widoczne a nie pochowane gdzieś po lasach i krzakach! Pozwolę sobie zwrócić uwagę na ulicę Łukasińskiego tam dopiero jest tor wyścigowy codziennie rano i w godzinach południowych. Kierowcy skracają sobie drogę chcąc ominąć zakorkowany wiadukt z taką prędkością, że ledwo widać kolor samochodu! Nigdy nie widziałam tam ani jednego patrolu a powinien tam stać! Może kilka wysokich mandatów i punkty karne dałyby do myślenia “kierowcom”! Czy za każdym razem musi dochodzić do nieszczęścia żeby odpowiednie władze zareagowały?!
a może w końcu
policja i media przestaną wmawiać pieszym, że “pasy” to przedłużenie chodnika? zrobiliście dużo złego i macie na sumienie wielu pieszych wmawianiem im że samochód ma obowiązek się zatrzymać…
m
Nie dyskryminować starszych ludzi! To przesada!
A samochodu nie widziała?
A samochodu, że nadjeżdża, to nie było widać? Pieszy uważa, że jak na pasach, to on jest najważniejszy, ale prawda jest taka, ze pieszy nie znaczy nic w porównaniu do pędu (przypominam masa samochodu * prędkość) wiec czasem warto zrezygnować z bycia świętą krowa i pomyśleć choć chwile. Wyrazy współczucia dla dziewczyny.
do
Mieszkam z drugiej strony Łukasińskiego i widzę, co tam się dzieje nie tylko rano, nawierzchnia tragiczna, a kierowcy nierzadko mają tam po co najmniej 80km/h, i zgodzę się z tym w 100%, że czasem ciężko zobaczyć kolor auta, tam prędzej czy później dojdzie do tragicznego wypadku na wysokości łuku przy zjeździe w karier, bo nie raz się mijałem z jakimś wariatem – czytaj przygłupem – który leciał w stronę mostu garwolińskiego i się zdziwił, że ktoś może jechać w przeciwną stronę i to dokładnie na łuku, i pierwsze, co zrobił, to gwałtowne depnięcie po hamulcach! Raz nawet zaczepił mi o lusterko, ale jak wykręciłem i dojechałem do mostu garwolińskiego, to już nie było gościa i nie wiadomo było, w którą stronę pojechał! Więc można się domyśleć, jak wolno się poruszał!
potracenie
Wspolczuje tej malej, ale dzis mialem takie zdarzenie: jechalem okolo 16.00 ulica Prusa wolniej niz cztredzistka i nagle wylonily mi sie przed maska dwie mlode slepe “swiete krowy”, ktore, nie zwazajac na to, ze jest totalna zgnilizna, czyli mzawka, bardzo ograniczona widocznosc, slisko jak na lodzie, jak gdyby nigdy nic wpie…laja sie na pasy bez rozejrzenia sie, czy nic nie nadjezdza, bo one maja na pasach pierwszenstwo. A potem kierowca winny. Takie bezmyslne zachowanie to prowokowanie wypadkow. Jak ktos ma sklonnosci samobojcze, to prosze: mnie w to nie mieszajcie, sa lepsze skuteczniejsze sposoby.
zgadzam się z borysem
Zgadzam się z borysem, wielu pieszych oduczyło się ostrożności, jak mawiał mój nieżyjący teść “cmentarze są pełne tych, co mieli pierwszeństwo przejazdu” odnosi się to też do pieszych, niestety.
Pechowe miejsce
W ciagu ostatnich kilku miesiecy to juz ktorys z kolei wypadek w tym miejscu. Poprzedni byl chyba ze 2 miesiace temu. Na ulicy zostal tylko but przechodnia. Samochody tez tutaj czesto sie stukaja. Wniosek taki, ze miasto nie nadaza z budowa infrastruktury za swoim rozwojem (czytaj swiatla w takim miejscu to koniecznosc).
Tam mieszkają
– Wiedziałem, że wcześniej czy później tam coś się stanie. Miałem podobną sytuację w tym miejscu w sierpniu. Trzy, może ok. czternastoletnie damy przebiegły mi przed samochodem w ostatniej chwili przez ul. Warszawską i pobiegły do TOPAZA. Uwaga! Miałem wrażenie, że one to robiły dla sportu – po przebiegnięciu cieszyły się.
do Borys
A Ty przestań wmawiać, że jest inaczej i nie sugeruj, że winę za potrącenie na pasach ponosi zawsze pieszy. Nie wiemy tu, w którym miejscu przejścia znajdowła się ta dziewczyna, kiedy uderzył ją samochód. Nie wiadomo więc, czy wtargnęła na jezdnię, czy kierowca jechał z nadmierną prędkością. Nie przesądzaj z góry winy innych niż prowadzący pojazd. Jeżdżę bardzo często ul. Warszawską i widzę, na co stać niektórych użytkowników ruchu, bez względu na to, czy przemieszczają się pieszo, czy też na 2- albo 4 kołach. Skłaniam się jednak do opinii, że winni są kierowcy, przekraczający dozwoloną prędkość.
zenada
Żenujace – pieszy to rzecz swieta, niejednokrotnie jest juz na pasach i sie jeszcze go omija, a ciekawe, co mówi kierowca, ktory rowniez jest pieszym. Nie wiem, nie mieszkam w Siedlcach. Jestem w Hiszpanii, ale powiem wam, ze tu wchodzac na jezdnie to nawet nie musisz patrzec, czy jedzie samochód, oni sami sie zatrzymoja, jak widzi, ze dochodzisz do przejscia dla pieszych i tu jakos nie ma wypadkow z udzialem pieszych. Malo tego – kierowca, który nie zauwazy, ze chcesz przejsc jeszcze i jeszcze nie jestes na pasch, to to cie przeprasza gestem reki tak w ogle policjant który zobaczy, ze pieszy stoi i czeka, zeby przejsc, to taki kierowca dostaje ogromna kare lub traci prawko na 2 miesiace.
Auto zatrzymało się dosłownie na przejściu więc nie sądze aby szybko jechał.
Między pieszym a kierowcą od dawna istnieje gra psychologiczna, polegająca na wzajemnym sprawdzaniu swojego zaufania, pieszy wchodzi na pasy i stoi, patrząc się, czy kierowca się zatrzyma, a kierowca czy ten osobnik, co stoi na pasach, robi to, bo chce przejść i mnie widzi i poczeka, czy wejdzie mi pod koła, bo mam na liczniku 50 i nie zdołam się zatrzymać. Jakoś mieszkam przy trasie dk2 i przez wiele lat nie było tam pasów i zawsze jakoś przeszedłem, fakt, że czasem czekało się 5 minut, ale się udawało. Na tych przejściach brakuje tylko oświetlenia, bo nie widać, czy ktoś stoi za słupami czy nie, w dzień jakoś nikt nikogo nie potrącił, zawsze wieczorami to się dzieje.
kierowco, pomyśl o pieszych
Mieszkam w tych okolicach od wielu lat i przechodząc przez jezdnię wchodzę na pasy “na chama”, bo inaczej mogłabym stać nawet godzinę, a przejeżdzający kierowcy nie zatrzymują się. Proszę mi wierzyć, że bardzo rzadko kierowca sam, z własnej woli zatrzymuje się przed pasami widząc czekających przed pasami pieszych, matkę z wózkiem, kobietę z zakupami, itp;
do rowerzysty
Przeczytaj jeszcze raz mój wpis, potem jeszcze raz, a potem wskaż mi, gdzie napisałem konkretnie o tym wypadku i oceniłem, kto miał pierszeństwo? Ach i uwierz, że nawet padając pod samochód, jadący 40km/h, doznasz koszmarnych obrażeń…
Uwaga
Trzeba uwazac, pogoda jest taka, jaka jest, szybko robi sie ciemno, wiec ciezki czas dla kierowcow, a piesi tez powinni brac pod uwage to, ze na jesieni czy w zimie nie jezdzi sie tak, jak w lato. Wiecej wyobrazni.
prawda
jest taka, że na przejściu w ogóle nie widać pieszych -brak oświetlenia – ale też prawda jest, że niektórzy przechodnie zachowuja sie tak, jakby celowo chcieli zostać potrąceni przez samochód, włażą pod te, które nie jadą zbyt szybko, aby odnieść jak najmniejsze obrażenia, a jednak coś uzyskać. Jeżdżę tędy bardzo często i takie mam właśnie wrażenie. Najczęściej wychodzi sie pod samochody skręcające w ul. Daszyńskiego, bądź z niej wyjeżdżające. Wtedy obrażenia są niewielkie, a odszkodowanie można dostać. Wiem, że posypią sie na mnie gromy za ten nick, ale mam to w nosie. Kto jeźdźi często tym odcinkiem Warszawskiej przyzna mi rację.
…
Najgorzej, jak zatrzymujesz sie, aby przepuścić pieszych na pasach, a samochody z naprzeciwka jadą jak gdyby nic.
do Borys
Wygłaszasz opinie w kontekście konkretnego wypadku w konkretnym miejscu, w tym przypadku na przejściu dla pieszych. Kwestionujesz jednocześnie wykładnię prawa, stosowaną przez policję w odniesieniu do tego miejsca i obowiązku zatrzymania się samochodów przed przejściem i przepuszczenia znajdujących się na nim pieszych. Po mojej krytyce odpowiadasz, że nic nie oceniałeś ani nie odnosiłeś się do opisanego w notatce prasowej zdarzenia. Masz problemy z artykułowaniem swoich myśli? Do konkretnych wydarzeń piszesz komentarze nie mające z nimi związku? Jeśli tak, to wybacz, ale coś z Tobą nie w porządku. Jeżeli już masz taką potrzebę, że musisz koniecznie “stukać” w klawiaturę, to załóż sobie bloga i tam zamieszczaj swoje “złote myśli”, a nie zaśmiecasz nimi forum. 🙂
do rowerzysty
Ja nie mam prolemów z artykułowaniem swoich myśli, zawsze je jasno i zapewne kontrowersyjnie, ale prezentuję. Zarzuciłes mi coś, czego nie napisałem, i potrzebowałeś kilkunastu linijek tekstu, żeby choć “uprawdopodobnić” swoją tezę, więc zastanów się, kto ma problem z “arykułowaniem” – jak sobie założysz swoje forum, to będziesz sobie mógł pisać o “zaśmiecaniu” – bo na razie to Twoja “twórczość” to zaśmiecanie…
cd do rowerzysty
Może zburzę Twoje postrzeganie świata, ale wiedz, że wcale nie zawsze pieszy ma pierszeństwo, nawet na pasach, poczytaj dokładnie KRD (widzę, że muszę jaśniej dla co niektórych, więc piszę jeszcze raz – nie wiem, jak było w tym przypadku – z tekstu nic nie wynika).
Do
Wiesz co? Jak Ty nie jesteś w stanie stwierdzić, jakiego koloru jest auto przejeżdżające obok Ciebie 80-100 km/h, to Ty oddaj prawo jazdy, bo nie masz prawa go mieć. I takie niedojdy jeżdżą po ulicach. Coś przejechało 80 km/h i on nie wie, jakiego było koloru. K*** ja p***!
Dokąd zmierzamy?
Dyskusja jak zwykle – na poziomie. Nikt nie ustosunkuje się do postu yo i nie napisze: od dzisiaj będę przepuszczał pieszych, wpuszczał auto z podporządkowanej i ustępował pierwszeństwa, bo tak robią w całym cywilizowanym świecie. Bez dyskusji i obrzucania się paragrafami, artykułami, kodeksami i…wyzwiskami. Ale do nas dotarł na razie zachodni złom, cywilizacja i mentalność – kierowcy z klasą jadą wolniej.
do Borys
Gdzie ja napisałem, że pieszy ma zawsze pierwszeństwo? Masz trudności z odnalezieniem? Słusznie, bo sam to zmyśliłeś. Ja pisłem o: “obowiązku zatrzymania się samochodów przed przejściem i przepuszczenia ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA NIM PIESZYCH.” To chyba nie to samo, co mi imputujesz?
Sześć linijek tłumaczenia wystarczy, czy potrzeba jeszcze kilkadziesiąt, abyś zrozumiał, że wygłaszasz opinie bzdurne, a nie kontrowersyjne?
szu szu
W tym miejscu jest bardzo niebezpiecznie dla przechodniów i dla kierowców. Już od dawna powinny tam być światła lub rondo. Jest to końcówka miasta i każdy kierowca przyciska pedał. Przejście dla pieszych jest słabo oznakowane i oświetlone. Przejść tamtędy lub wyjechać z Daszyńskiego graniczy z cudem, a co będzie jak otworzą w Strzale przedłużenie Pisków Zam. To dopiero będzie się działo. Wspólczuję ludziom, mieszkającym przy Daszyńskiego. Wywalili ogromną forsę na mieszkania i będą mieli korek pod oknami.
do rowerzysty
bzdurne?? dlatego że uważam, że często piesi są sami sobie winni?, że rowerzyści nie powinni wyprzedzać z prwej strony i że kodeks drogowy wcale nie daje pieszym bezwzględnego pierszeństwa nawet na przejściu? to są bzdurne opinie? no to sorry ale nie mamy o czym gadać, i nie licz więcej na ripostę
Już nie macie o czym pisać?
dzieciaki nie po tej stronie szły co powinny..
Wiele młodych osób chyba lekceważy sobie życie i zdrowie innych osób, a przede wszystkim własne. Jeżdżąc drogami przez nasze miejscowości wiele razy spotykałem się z sytuacją, że kilkunastoletnie osoby spacerują prawie że środkiem drogi i nic sobie nie robią z tego, ze co chwila jedzie samochód. Nawet nie zejdzie taki panicz czy hrabina z jezdni. Jezdnia przeznaczona jest do ruchu pojazdów a nie do spacerów. Dopiero jak któryś dzieciak znajdzie się na masce samochodu to się szuka winnych.
jak nie wiecie jak to było to nie piszcie bo kierwca to (…) a nie dziewczyna b
słów jak jeżdzimy, na pieszych należy uważać a szczególnie na drogach bez chodnika, a na dzieci to szvczegółnie. Odrobina rozsądku nie zaszkodzi. Teraz poda są kałuże i należy zdjąć nogę z gazu, zatrzymać się przed pasami- oni mokną, my pod dachem.
Ludzie, skończcie z tym , że zwalacie winę na dzieci.. Przecież one niczemu nie są winne, bo spacerowały same bez opieki dorosłego. Mam nadzieje że to ten kierowa ××× w tym więzieniu .. Bo on powinien uważać szczególnie.