
W Suchożebrach doszło do zderzenia trzech samochodów.
Trudno ci uwierzyć, że można stanąć na tle „muru śmierci” na wschodniej granicy i jeszcze go chwalić?
– Jak możecie nam patrzeć w oczy? – zapytali młodzi ludzie premiera i pisowskich decydentów.
Był taki muzyk, który mówił o sobie, że jest antysystemowy, a o politykach, że to k...y. I deklarował, że jeśli zostanie politykiem, to można mu napluć w twarz. No cóż... Szkoda śliny. Tyle zostało z antysystemowego muzyka.
– A taki był ładny! Amerykański! Szkoda – śmiał się Pawlak na wieść, że Kargulowi ogiera ukradli. Wypisz wymaluj, jakby o naszym prezydencie. Taki był ładny, gdy startował w wyborach. No prawie amerykański, bo na tle pisowskiej przaśności jawił się jak obywatel świata. Ale szybko mu przeszło.
Wiemy, jak wygląda pękaty śliczny balonik, gdy schodzi z niego powietrze. Nadmuchany wydaje się gigantem, który uleci w niebo i pociągnie za sobą wszystko, co się do niego podczepi. Sama radość i duma. Ale gdy zaworek okazuje się nieszczelny i powietrze schodzi, balonik staje się coraz mniejszy i widać, że to przerost formy nad treścią.
W czasach mroku, biedy i ciemnoty objazdowe cyrki woziły po świecie dziwolągi. A to babę z brodą, a to kozę z dwiema głowami.
Na spotkania z pisowskimi przywódcami walą tłumy. I to jakie! Ale chyba nie o taką frekwencję i nie o taki entuzjazm chodziło pisowskiej kaście.
Czy doświadczony bankowiec może przewidzieć, że rozdawnicza polityka rządu, powiększanie długu publicznego i trwonienie publicznych pieniędzy doprowadzi do inflacji? Tak, może. Jeśli nie, to kiepski z niego bankowiec. A przecież Mateusz Morawiecki odnosił nieustające pasmo sukcesów jako dyrektor banku...
Nie wolno zadawać pytań, nie wolno skarżyć się na drożyznę, nie wolno krytykować polityki pisowskiego rządu... A co wolno? Krzyczeć: „Jarosław, Jarosław, Jarosław!” i zbierać chrust, by nie zamarznąć zimą. Polska w erze PiS...
PiS już nam zaserwował katastrofę finansową, teraz majstruje przy przepisie na masakrę.
Przeczytaj najnowszy felieton Marioli Zaczyńskiej!
Pamiętacie początki „dobrej zmiany”, gdy do władzy doszło PiS? „Dobra zmiana” zaczęła się od zniszczenia Stadniny Koni Arabskich w Janowie Podlaskim.
Jastrząb polskiej złotówki wprowadził nasze finanse lotem pikującym w ostry cień mgły...
Jak przykryć stratę kilkudziesięciu milionów euro? I kolejne straty już lada moment? Jak przykryć szalejącą (dwucyfrową!) inflację i koszmarną drożyznę? Wojną w Ukrainie już nie bardzo się da...
Suwerenie! Masz wyjątkową okazję wesprzeć „biedaków” z PiS. Wystarczy, że przy rozliczaniu PIT odpiszesz od dochodu darowiznę na budowę Pałacu Saskiego...