
W Suchożebrach doszło do zderzenia trzech samochodów.
Chciałoby się powiedzieć, że było jak w „Krzyżakach”, że potykali się wedle prawa i obyczaju, po rycersku i po bożemu. Nie bądźmy jednak naiwni. Pojedynek pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim wyglądał raczej jak partia pokera w stylu „Wielkiego Szu”: „Graliśmy uczciwie: ty oszukiwałeś, ja oszukiwałem, wygrał lepszy”. Skoro już wspomniałem „Krzyżaków”: gdy komtur porównuje Juranda do „psa zapienionego”, ten odpowiada: - „Nie równaj mnie z psem, bo czci ujmujesz tym, którzy potykali się ze mną i z mojej ręki polegli”.