Jest jednym z największych talentów The Voice of Poland. Nareszcie dowiaduje się o nim świat! Oby to był początek wielkiej kariery.
W wieku 13 lat wygrał casting do tytułowej roli w musicalu „Piotruś Pan” Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy w Teatrze „Roma”. Przygotowując się do roli, uczęszczał do jednego z warszawskich gimnazjów. Pracował nad dykcją, emisją głosu, uczył się ruchu scenicznego i akrobatyki.
Przed premierowym pokazem sprzedano 13 tys. biletów. Magia nazwisk (libretto: Jeremi Przybora, na scenie: Edyta Geppert i Wiktor Zborowski) zadziałała. A po spektaklu recenzent „Rzeczpospolitej” Jan Bończa- Szabłowski chwalił dziecięcych aktorów, sugerując, że jeżeli ktoś odpowiednio pokieruje ich losami, to o odtwórcach Piotrusia i Wendy można pisać z nadzieją. Sam reżyser Janusz Józefowicz zapewniał: „O Marcinie Sójce jeszcze usłyszymy”.
Ale życie, jak to życie, napisało inny scenariusz. „Piotruś Pan” wrócił do Siedlec i potem długo nic się z nim nie działo.
Sinatra w siedleckim pogotowiu
Zostało Ci do przeczytania 84% artykułu
Aby przeczytać całość wyślij SMS-a na nr 70906 o treści "tekst". (Koszt sms-a 61gr z VAT)
Otrzymany kod zwrotny wpisz w polu poniżej.
najstarsze
najnowsze
popularne